Monika Gomułek to młoda mama Adasia i Zuzi. Z wykształcenia prawnik, z zamiłowania mediator. Wraz z mężem działają w sieci i nie tylko pod nazwą Początek Wieczności.
Dlaczego zdecydowałaś się zostać Ambasadorką kampanii „Ciąża bez alkoholu”?
Myślę, że przekonały mnie statystyki mówiące o tym, jak wiele kobiet pije alkohol, będąc w ciąży. Byłam zaskoczona, bo dla mnie i mojego otoczenia, to oczywiste – jesteś w stanie błogosławionym, czyli masz pod sercem swoje dziecko, więc ostatnią rzeczą jaka przychodzi do głowy, to sięgnięcie po jakąkolwiek używkę.
Czy uważasz, że taka akcja edukacyjna jest potrzebna? Dlaczego?
Skoro dla tak wielu mam abstynencja w trakcie ciąży stanowi problem, ta kampania jest bardzo potrzebna. Myślę, że do tego stanu rzeczy przyczynia się myślenie w stylu: „To tak mało, na pewno nie zaszkodzi!”, albo przykłady innych krajów. We Włoszech, czy Hiszpanii wiele ciężarnych, faktycznie, pije np. lampkę wina do obiadu. Gdybyśmy jednak mogli stwierdzić ze 100% pewnością, że to nie szkodzi dzieciątku… Tego jednak nie wiemy, więc moim zdaniem lepiej dmuchać na zimne.
Co dla Ciebie oznacza NIE-picie alkoholu w ciąży?
Dla mnie, osobiście, nie jest to zbyt wielkie poświęcenie. Co prawda, kiedy jeszcze nie byłam mamą piłam alkohol, ale tylko okazjonalnie. Szczęśliwie, mój mąż wspiera mnie i w naszym domu bardzo rzadko pijemy jakikolwiek alkohol. Również ze względu na coraz więcej rozumiejące dzieci.
Czy uważasz, że zachowanie abstynencji od alkoholu w ciąży jest trudne i dlaczego?
Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego, jak trudne jest to, dla kogoś uzależnionego od alkoholu. I jednocześnie tak przykro mi z powodu dzieci alkoholików, które już w życiu prenatalnym są pod zgubnym wpływem alkoholu. Ale właśnie ze względu na dzieci, które nosimy pod sercem nie powinno to, dla zdrowej osoby stanowić żadnego problemu. Dlatego nie, absolutnie, to nie jest trudne!
Co uważasz za najpiękniejsze w byciu rodzicem?
Bycie mamą (śmiech). Nie da się o tym wyczytać z książek, nie da się tego do końca poczuć, kiedy obserwujesz inne mamy i ich relację z dziećmi. Kiedy jednak przyjmujesz ten dar macierzyństwa, to on zmienia Twoje życie. I nie chodzi mi wcale tylko o organizację, permanentne zmęczenie (śmiech), przewartościowanie, chociaż oczywiście to wszystko jest ważne, ale jak macierzyństwo wpływa na moją kobiecość, małżeństwo, moje życie w świecie. Mam takie doświadczenie, że wszystko co najpiękniejsze spotyka mnie właśnie teraz, od kiedy zostałam mamą. Tak, worki pod oczami też (śmiech)!
Co chciałabyś/chciałbyś przekazać przyszłym rodzicom?
Nie bójcie się. Pielęgnujcie wzajemną miłość – to najlepsze co możecie dać swoim dzieciom. Może nie będziecie wyspani, jak do tej pory, ale wszystko będzie dobrze (śmiech).
Jak wspominasz okres ciąży i jakie emocje Ci wtedy towarzyszyły?
Emocje w ciąży? Jakiej ciąży? Ja już nie pamiętam o tym, co było w ciąży (śmiech)! Na pewno były huśtawki, tak jesteśmy skonstruowane. Biologii nie oszukamy. Natomiast możemy wpływać na nasze nastawienie – to mój klucz, dzięki któremu zarówno pierwsza jak i druga ciąża były wspaniałym czasem. Również dlatego, że – Bogu dzięki – nie miałam jakichś większych dolegliwości. 9 miesięcy oczekiwania lubię porównywać do pudełka czekoladek. Nie wiesz co ci się trafi, ale wyglądasz z utęsknieniem kolejnego poranka, bo wiesz, że przybliża cię to do spotkania z największą słodyczą świata.
No Comments